Od mojej pierwszej wizyty w Ujeździe ponad
dwadzieścia lat temu ruiny zamku Krzyżtopór traktowałem z lekkim przymrużeniem
oka nie jako ważny zabytek lecz jako malowniczą ruinę. W miarę poznawania jego
historii nie przestaje on mnie fascynować. W tym poście chciałbym przedstawić
zdjęcia wykonane 9 lat temu jesienią. Wracając 1 listopada do domu w Warszawie
z cmentarza, po porannej mszy i zapaleniu zniczy na rodzinnych grobach
postanowiłem wpaść do Krzyżtopora. Był piękny słoneczny dzień, w sam raz na
niespieszny spacer po ruinach zamku. Jesienne słońce dodawało wiele uroku nagim
zniszczonym murom, zabarwiając ciepłym pomarańczowym światłem pomieszczenia
świecące nagimi ścianami z wykończeniami z cegły. Większość prac remontowych
była już ukończona a mury zamku w surowej postaci przy odrobinie wysiłku dawały
wyobrażenie o jego pierwotnym wyglądzie. Z zamieszczonych zdjęć na stronie
zamku w Internecie widać, że wszystkie otwarte pomieszczenia zostały przykryte.
Tym samym zabezpieczono je przed zalewaniem przez wody deszczowe i dalszą
degradacją. Jest więc nadzieja, że zamek przetrwa jeszcze kilkadziesiąt lat, a
może doczeka się kompletnej rekonstrukcji. Post ten traktuję jako swobodny
spacer po ruinach zamku, dlatego nie zamieszczam podpisów.
Mury zamku wznoszono z zalegającego w okolicy
piaskowca kwarcytowego, z kamiennego podłoża pozyskiwano dolomit, a niezbędne
do wykończenia cegły wyprodukowano z pobliskich pokładów gliny. Zamek zbudowany
jest na planie regularnego pięcioboku. Zwarta bryła obejmująca pałac, oficyny i
bastionowe pięcioboczne fortyfikacje zajmowała powierzchnię około 1,3 ha, a
kubatura wszystkich pomieszczeń wynosiła 70.000 m3. Oś kompozycyjną zamku
określa wzajemne położenie bramy wjazdowej, eliptycznego dziedzińca i
środkowego bastionu zwanego Wysokim Rondlem z ośmioboczną wieżą. Do
trzykondygnacyjnego gmachu dostawiono na osi od strony północno-zachodniej
wysokie skrzydło zakończone ośmioboczną wieżą, w której znajdowały się dwie
reprezentacyjne sale - jadalna na pierwszym piętrze, a nad nią sala balowa. Do
pałacu z obydwu stron przylegały piętrowe skrzydła boczne (oficyny) tworzące
skomplikowany pięcioboczny układ z dwoma małymi i jednym dużym dziedzińcem w
kształcie trapezu. Ich zakończenia wieńczyły cztery czworoboczne baszty. Były
one wyższe od skrzydeł bocznych o jedną kondygnację, dzięki czemu doskonale widoczne
podkreślały regularność całego założenia. W części naziemnej oficyn znajdowały
się pomieszczenia gospodarcze oraz pokoje dla służby, a w ich piwnicach
stajnie.
Linię obrony zamku wyznaczał oskarpowany murem z
kamienia i posadzony na płycie skalnej wał ziemny zbudowany na planie
pięcioboku. Spinało go pięć bastionów noszących fantazyjne nazwy: Szary Mnich,
Smok, Korona, Oto dla Ciebie oraz wysunięty na osi pałacu Wysoki Rondel.
Mierzący 600 metrów długości ciąg kamienno-ziemnych umocnień otaczała wykuta w
skale sucha fosa. Komunikację ze światem zewnętrznym zapewniał przerzucony nad
suchą fosą arkadowy jednoprzęsłowy kamienny most przechodzący w pobliżu wjazdu
w drewniany zwodzony. Główną dekorację bramy zamkowej stanowiły dwie masywne
płaskorzeźby, od których wywodzi się nazwa tego miejsca: symbolizujący
kontrreformacyjne poglądy Ossolińskiego Krzyż oraz herb rodu Topór.



